Od początku meczu narzuciliśmy swoje tempo i przejęliśmy inicjatywę. W ofensywie prezentowaliśmy się bardzo dobrze, a w obronie graliśmy z pełnym zaangażowaniem. Szybko wyszliśmy na prowadzenie 4:2, a jednym z wyróżniających się zawodników był Stanisław Gębala, który od samego startu był bardzo aktywny pod bramką przeciwnika. W bramce znakomicie spisywał się Marcin Schodowski, który kilkoma świetnymi interwencjami pomógł utrzymać przewagę.
Mimo dobrej gry, nie udało się nam odskoczyć na więcej niż dwie bramki. Goście z każdą minutą nabierali pewności siebie, poprawili grę w obronie i powoli odrabiali straty. Przełomowy moment pierwszej połowy nastąpił przy stanie 9:7 – KPR zdobył pięć kolejnych bramek i na przerwę schodził z prowadzeniem 12:10.
Po zmianie stron zespół z Legionowa zdołał zbudować aż sześciobramkową przewagę. Mimo to nie spuściliśmy głów. Stopniowo odrabialiśmy straty, a trafienia Dawida Krysiaka – najpierw z rzutu karnego, potem ze skrzydła – pozwoliły nam zbliżyć się na jedną bramkę. W 55. minucie mieliśmy już remis, a chwilę później Patryk Pulit doprowadził do wyrównania. Ostatnie minuty to wymiana ciosów – jedna bramka z każdej strony oznaczała, że znów w Lubinie decydowały rzuty karne.
Niestety, tym razem to przeciwnicy okazali się skuteczniejsi w serii siódemek i to oni zabrali z Lubina pełną pulę.
MKS Zagłębie Lubin – Zepter KPR Legionowo 19:19 (10:12) k. 11:12
Zagłębie: Schodowski, Krukiewicz, Byczek – Jarosz, Perdyc 1, Gębala 3, Krupa , Krysiak 4, Czuwara 3, Michalak 4, Pulit 1, Dudkowski 2, Kałużny 1, Kozłowski.
Zepter KPR: Pieńkowski, Liljestrand – Brzeziński, Maksymczuk 1, Słupski 2, Kapela, Fąfara 5, Lewandowski , Adamczyk , Tylutki, Balcerek, Wołowiec 2, Petlak, Chabior 8, Laskowski 1, Ciok .