Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin

Stadion im. F. Krygiera 10-03-2024 15:00, PKO Ekstraklasa, 24. kolejka

0:2
(0:1)
  • 19'

    Żółta kartka Mariusz Malec

  • Gol z rzutu karnego Kacper Chodyna

    21'

  • 32'

    Niestrzelony karny Kamil Grosicki

  • Żółta kartka Sokrátis Dioúdis

    45'

  • 59'

    Zmiana Vahan Bichakhchyan - João Gamboa

  • 59'

    Zmiana Adrian Przyborek - Marcel Wędrychowski

  • Zmiana Juan Muñoz - Serhii Buletsa

    65'

  • 74'

    Zmiana Luka Zahović - Alexander Gorgon

  • Zmiana Mateusz Wdowiak - Tomasz Pieńko

    76'

  • 81'

    Zmiana Olaf Korczakowski - Rafał Kurzawa

  • 81'

    Zmiana Leo Borges - Leonardo Koutris

  • Zmiana Mateusz Grzybek - Kacper Chodyna

    85'

  • Zmiana Tomasz Makowski - Marko Poletanović

    86'

  • Gol Dawid Kurminowski

    86'

Koniec meczu

Pierwszy skład

  • 77 Valentin Cojocaru
  • 8 Fredrik Ulvestad
  • 23 Benedikt Zech
  • 33 Mariusz Malec
  • 32 Leonardo Koutris
  • 21 João Gamboa
  • 15 Marcel Wędrychowski
  • 20 Alexander Gorgon
  • 7 Rafał Kurzawa
  • 11 Kamil Grosicki
  • 9 Efthymis Koulouris

Ławka rezerwowych

  • 73 Adrian Przyborek
  • 22 Vahan Bichakhchyan
  • 81 Bartosz Klebaniuk
  • 25 Wojciech Lisowski
  • 4 Leo Borges
  • 61 Kacper Smoliński
  • 71 Olaf Korczakowski
  • 51 Patryk Paryzek
  • 10 Luka Zahović

Pierwszy skład

  • 87 Sokrátis Dioúdis
  • 2 Bartosz Kopacz
  • 25 Michał Nalepa
  • 5 Aleks Ławniczak
  • 55 Luís Mata
  • 20 Marko Poletanović
  • 8 Damian Dąbrowski
  • 7 Kacper Chodyna
  • 16 Serhii Buletsa
  • 21 Tomasz Pieńko
  • 90 Dawid Kurminowski

Ławka rezerwowych

  • 18 Juan Muñoz
  • 1 Jasmin Burić
  • 13 Mateusz Grzybek
  • 27 Bartłomiej Kłudka
  • 39 Damjan Bohar
  • 17 Marek Mróz
  • 6 Tomasz Makowski
  • 77 Mateusz Wdowiak
  • 11 Arkadiusz Woźniak
60% Posiadanie piłki 40%
16 Strzały 10
4 Strzały celne 6
5 Strzały niecelne 2
4 Interwencje bramkarzy 3
11 Faule 12
1 Żółte kartki 1
0 Czerwone kartki 0
7 Rzuty rożne 4
2 Spalone 3

W niedzielne popołudnie Zagłębie Lubin zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Szczecin. "Miedziowi" staną przed nie lada wyzwaniem, bowiem "Portowcy" w tym roku nie zaznali jeszcze smaku porażki.

Przed lubinianami arcytrudne zadanie

Zeszłotygodniowe zwycięstwo z Koroną pomogło „Miedziowym” oddalić się od strefy spadkowej, ale nie zmienił się obraz gry Zagłębia z ostatnich spotkań. Ponownie to styl stał się głównym tematem pomeczowych dyskusji. Zespół prowadzony tymczasowo przez Tomasza Fornalika pozwolił zdominować się przez gości, a jedyne groźne okazje drużyny z Dolnego Śląska miały źródło w błędach indywidualnych przyjezdnych. Tym razem przed Zagłębiem jeszcze trudniejsze zadanie, bowiem udadzą się oni do Szczecina, gdzie zmierzą się z niepokonaną w tym roku Pogonią. 

Postacią, która łączy oba zespoły, jest Damian Dąbrowski. 31-letni pomocnik spędził w Pogoni cztery sezony, podczas których zdobył medal za trzecie miejsce w sezonie 2020/2021 i zagrał w europejskich pucharach. Teraz wychowanek Zagłębia jest jednym z liderów, a od niedawna także kapitanem drużyny ze stolicy polskiej miedzi. Postawa doświadczonego zawodnika była jednym z tematów rozmowy Filipa Trokielewicza z Mateuszem Janiakiem. - Letnia oferta Zagłębia za Damiana Dąbrowskiego spadła poniekąd Pogoni z nieba. W takim sensie, że Dąbrowski był ważną postacią w szatni, dawał dużo na boisku, lecz nie funkcjonował najlepiej w pomyśle na grę, jaki miał Jens Gustafsson. Myślę, że Pogoń zdawała sobie sprawę, że rezygnuje z kogoś, kto odgrywał znaczącą rolę w drużynie, natomiast latem poprzedniego roku nadszedł moment, w którym trzeba było wykonać ruch, który pozwoli wejść drużynie na wyższy poziom – wypowiadał się w rozmowie z nami Mateusz Janiak.

W meczu z Pogonią Szczecin na ławkę trenerską „Miedziowych” po dwóch spotkaniach zawieszenia powróci Waldemar Fornalik. Nie jest tajemnicą, że najbliższe miesiące będą dla obecnego sztabu szkoleniowego sądne, jeżeli chodzi o ewentualne pozostanie w Lubinie na dłużej. Od dłuższego czasu w klubowych gabinetach dyskutowany jest temat, czy współpraca z doświadczonym szkoleniowcem powinna być kontynuowana. Wszak Zagłębie w bieżącym sezonie nie zrobiło choćby najmniejszego kroku naprzód. Co więcej, śmiemy nawet twierdzić, że klub cofnął się sportowo w rozwoju, co jest bardzo dużym kamyczkiem do ogródka trenera Fornalika, dyrektora Burlikowskiego oraz prezesa Kielana.

Dobry start Pogoni

We wrześniowym meczu pomiędzy obydwoma zespołami górą okazało się Zagłębie, lecz od tamtego czasu w szeregach obu drużyn wiele rzeczy uległo zmianie. Pogoń po licznych perturbacjach nie rezygnuje z walki o podwójną koronę. Po dobrym wejściu w nowy rok, „Portowcy” wskoczyli na ligowe pudło i poważnie liczą się w wyścigu o mistrzostwo kraju. - Te spotkania rozegrane dotychczas na wiosnę były bardzo nierówne. Można po nich wnioskować, że szczecinianie poprawili to, co najbardziej szwankowało, czyli grę w obronie, ale jednocześnie mocno odbiło się to na ofensywie. Sądzę, że teraz podopiecznych Jensa Gustafssona czeka próba, jeśli chodzi o to, o co Pogoń może powalczyć. Wejście w rundę wiosenną wydaje się być, tak jak wspomniałeś, łatwiejsze w porównaniu z kilkoma poprzednimi latami – mówił Mateusz Janiak zapytany o postawę „Portowców” w pierwszych meczach na wiosnę.

Twarzą dobrej formy Pogoni jest niewątpliwie Kamil Grosicki. Jego wyśmienita forma jest realnym argumentem nie tyle w kwestii samego powołania na marcowe baraże, które wydaje się być pewne, a postawienia na niego w wyjściowym składzie chociażby w spotkaniu przeciwko Estonii. W parze z dobrą grą idą statystyki, bowiem „Grosik” w obecnym sezonie zanotował już dwucyfrową liczbę bramek i asyst.

Sporą bolączką, z którą zmagają się „Portowcy” są deficyty kadrowe. Część piłkarzy, którzy występują w podstawowej jedenastce, wcale nie ma nominalnych zmienników. Jest tak między innymi w przypadku Linusa Wahlqvista, który w meczu z Zagłębiem będzie pauzował za kartki. Prawego defensora Pogoni zastąpi najprawdopodobniej Fredrik Ulvestad lub powracający po kontuzji Benedikt Zech. 

Pierwszy gwizdek sędziego wybrzmi punktualnie o godzinie 15. Arbitrem głównym spotkania będzie Krzysztof Jakubik. Tradycyjnie zapraszamy do wzięcia udziału w naszej zabawie #TyperMKS.

Kuba Synowiec

Piłkarze Zagłębia Lubin w końcu rozegrali dobry mecz i w pełni zasłużenie sięgnęli po komplet punktów. Zawodnicy "Miedziowych" w 24. kolejce PKO BP Ekstraklasy pokonało 2:0 Pogoń Szczecin, a gole w tym starciu zdobywali Kacper Chodyna oraz Dawid Kurminowski.

Po raz pierwszy od dawna Zagłębie Lubin nie wyszło przestraszone na przeciwnika. Być może nasi zawodnicy wiedzieli, że przeciwko grającej dobrze Pogoni Szczecin niewiele muszą, a przede wszystkim mogą. Gracze „Miedziowych” pokazali się jednak z dobrej strony i już od początku starali się zagrozić graczom gospodarzy i to mimo tego, że pierwsze dwie groźne sytuacje w spotkaniu mieli właśnie piłkarze ze Szczecina. Najpierw w 14. minucie groźny strzał Kamila Grosickiego po stracie Damiana Dąbrowskiego wybronił Sokratis Dioudis, a dwie minuty później po rzucie rożnym i minięciu się z piłką greckiego golkipera uratował Dawid Kurminowski, który wybił piłkę nieuchronnie zmierzającą do bramki. W 19. minucie spotkania aktywny w niedzielne popołudnie Tomasz Pieńko próbował zagrać w pole karne, jednak próbę zagrania ręką zablokował Benedikt Zech. Jak się okazało po analizie VAR, gracz Pogoni złamał przepisy w polu karnym i sędzia podyktował Zagłębiu rzut karny. „Jedenastkę” pewnie na gola zamienił Kacper Chodyna. Wszystko mogło zostać zaprzepaszczone w 32. minucie, gdy strzelec gola we własnym polu karnym faulował gracza Pogoni. Arbiter podyktował karnego dla gospodarzy, jednak znakomicie rzut karny wykonywany przez Kamila Grosickiego wybronił Sokratis Dioudis. Do przerwy Zagłębie Lubin prowadziło 1:0 i mogliśmy być zadowoleni z postawy drużyny.

W drugiej połowie wcale nie spękaliśmy i nie licząc pewnych fragmentów, nadal parliśmy do przodu i staraliśmy się strzelić drugiego gola. Zagłębie dość dobrze wychodziło spod pressingu i szybko przenosiło grę bliżej bramki Pogoni, jednak brakowało dobrych decyzji bezpośrednio przed bramką „Portowców”. Pierwszą groźną sytuację w drugiej odsłonie meczu mieli gospodarze, jednak Joao Gamboa był niepocieszony, bo jego uderzenie minimalnie minęło słupek bramki strzeżonej przez Dioudisa. Drugi gol dla Zagłębia Lubin padł w 86. minucie. Wprowadzony w drugiej połowie na boisko Juan Munoz dobrze dośrodkował z rzutu wolnego, błąd popełnił bramkarz Valentin Cojocaru, nabijając piłką Dawida Kurminowskiego, który został formalnym strzelcem bramki.

W końcówce obie ekipy miały jeszcze swoje sytuacje, ale wynik nie uległ zmianie. Zagłębie Lubin odniosło bardzo ważne zwycięstwo, w dodatku pierwsze od dłuższego czasu, które można uznać za przekonujące. Brawo, drużyna!

10 marca 2024, 15:00 - Szczecin (Stadion im. Floriana Krygiera)

Pogoń Szczecin 0:2 Zagłębie Lubin

bramki: Chodyna 21 (k), Kurminowski 86

Pogoń Szczecin

77. Valentin Cojocaru - 8. Fredrik Ulvestad, 23. Benedikt Zech, 33. Mariusz Malec, 32. Leonárdo Koútris (81, 4. Léo Borges) - 15. Marcel Wędrychowski (59, 73. Adrian Przyborek), 21. João Gamboa (59, 22. Wahan Biczachczjan), 7. Rafał Kurzawa (81, 71. Olaf Korczakowski), 20. Alexander Gorgon (74, 10. Luka Zahovič), 11. Kamil Grosicki - 9. Efthýmis Kouloúris.

Zagłębie Lubin

87. Sokrátis Dioúdis - 2. Bartosz Kopacz, 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak, 55. Luís Mata - 7. Kacper Chodyna (86, 13. Mateusz Grzybek), 8. Damian Dąbrowski, 20. Marko Poletanović (86, 6. Tomasz Makowski), 16. Serhij Bułeca (65, 18. Juan Muñoz), 21. Tomasz Pieńko - 90. Dawid Kurminowski.

żółte kartki: Malec - Dioúdis.
sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
widzów: 19 543.

W 32. minucie Kamil Grosicki (Pogoń) nie wykorzystał rzutu karnego (Sokrátis Dioúdis obronił).